wtorek, 1 września 2015

#3



Brak korekty

_______________________________________________________

Mam przyjaciela. Nazywa się Harry i ma takie fajne, miękkie w dotyku loczki. Chodzi ze mną do klasy. Lubię go, bo, gdy się uśmiecha, w policzkach robią mu się takie dwie dziurki, a ja tykam go wtedy. Mieści się tam cały mój paluszek! Harry przeprowadził się niedawno. Byłem smutny, bo Josh wyjechał na zawsze, a Harry zamieszkał w jego domu. Nie lubiłem go za to, nawet go oplułem. Ale mama wyjaśniła mi,że to nie jego wina i nie powinienem był go opluć. Przeprosiłem go, a potem spytałem, czy zagra ze mną w piłkę. I tak zaczęła się nasza przyjaźń.


Gdy miałem jedenaście lat, Harry powiedział mi coś dziwnego. Siedzieliśmy wtedy na podwórku i odpoczywaliśmy po grze. Strzeliłem mu gola, a on strzelił gola mi, ale i tak sądzę, że to ja wygrałem.

-Tata uczy mnie gry na gitarze, LouLou!

-Tata?

-Tak! Sam gra i dzięki temu mamy pieniążki. Teraz uczy mnie. Mama powiedziała, że wszyscy rodzice uczą swoje dzieci tego, co sami umieją bardzo dobrze. Mama nauczyła mnie, jak zrobić naleśniki. Co prawda, jeszcze nie wychodzą mi najlepiej, ale już wiem, jak je robić...

-Oh... Wiesz, ja nauczyłem Ellie chodzić!

-Ellie już chodzi?!

-Tak. Dzięki mnie!

-Jesteś super bratem, LouLou.

Harry mnie pochwalił. Tylko on. To było bardzo miłe, bo rodzice nawet nie zauważyli, że to ja uczyłem Ellie. Mama cieszyła się, ale mnie nie pochwaliła. A tata nawet nie wie, że Ellie chodzi. Moja kochana siostrzyczka ma dopiero 10 miesięcy, a już chodzi! Mama mówi, że to bardzo szybko,bo dzieci zwykle stawiają pierwsze kroczki dopiero, gdy miną ich pierwsze urodziny.

Ellie jest śliczna. Ma brązowe oczka, pulchne policzki i włosy takie, jak ja. Brązowe. Jest śliczna.

Tego dnia, gdy mama zawołała mnie do domu, bo robiło się już zimno, Harry pożegnał mnie całusem w policzek i pobiegł szybko do domu. Pewnie już marzł, bo miał różowe poliki i wyglądał śmiesznie. Wróciłem posłusznie do swojego domu, ale słowa Harry'ego nie dawały mi spokoju...

Mój tata niczego mnie nie nauczył.

Po wieczornej kąpieli usiadłem obok niego w salonie, na kanapie. Nie wiedziałem, co zrobić. Na szczęście, lub nie,sam zaczął. Niestety właśnie w tym momencie patrzyłem na butelkę piwa w jego dłoni.

-Chcesz?

Gdy to powiedział, podniósł butelkę i podał mi ją.

-Weź, widzę, że chcesz.

Nie byłem pewny, ale wziąłem od niego piwo. To mój tata, wie, co dla mnie dobre... prawda?

Piwo było gorzkie i brzydkie. Tak naprawdę było obrzydliwe i nie chciałem tego pić.

-Pij dalej, pierwszy łyk zawsze zaskakuje.


Nie wypuścił mnie, dopóki nie wypiłem całej butelki.

Potem zakręciło mi się w głowie i zwymiotowałem na dywan. Dostałem za to lanie.


Mama zaniosła mnie do łóżka, sam nie dałem rady. Nic nie widziałem, wszystko się kręciło, jak na karuzeli. Wciąż było mi niedobrze. Tata zabronił mi mówić, że piłem piwo. Bolało mnie serduszko, ale nie powiedziałem mamusi, tak, jak kazał tata. Ostatnie, co pamiętam, to Ellie. Moja mała siostrzyczka uparła się, by spać ze mną, więc mama przyniosła ją do mnie. Potem zasnąłem.


Tydzień później wróciłem do szkoły, dopiero wtedy. Byłem chory, ciągle wymiotowałem, mama nie puściła mnie do szkoły. Harry przywitał mnie swoim fajnym uśmiechem, tym z dziurkami w policzkach.

-Czemu tak długo cię nie było?

-Tata nauczył mnie pić piwo.

Harry nic nie powiedział. Po prostu mnie przytulił.

środa, 19 sierpnia 2015

#2

Ile rodzajów spojrzenia mają ludzie? Czy tatusiowie często patrzą na swoje dzieci w tak dziwny sposób? Czy mój tatuś również patrzył na mnie tak dziwnie,gdy byłem mały?

Jak zwykle wróciłem ze szkoły niemal w podskokach,bo udało mi się zdobyć dzisiaj szóstkę z tabliczki mnożenia i chciałem jak najszybciej pochwalić się mojej mamusi,na pewno byłaby ze mnie dumna. Niestety mamusi nie było,pracowała. Był tatuś,ale on nigdy nie pytał,jak radzę sobie w szkole,a raz nawet wykrzyczał,że go to nie interesuje,gdy sam zacząłem opowiadać.

To było dziwne,miał wtedy takie iskierki w oczach,naprawdę się przestraszyłem. To nie skończyło się dobrze,bo potem bardzo pokłócił się z mamą,a ja ze strachu...zmoczyłem łóżko w nocy. Ale to dlatego,że się bałem! Ellie płakała,próbowałem ją jakoś uspokoić,ale była taka malutka,że nie wiedziałem,co zrobić,by przestała.

Cicho przeszedłem przez salon,w którym tatuś spał w fotelu przed telewizorem. Tylko zerknąłem,znowu miał w dłoni puszkę piwa,i szybko przemknąłem do swojego pokoju. Nie lubię go po piwie,jest wtedy bardzo nerwowy i nikt nie wie,co może zrobić. Tym bardziej,że mamusi nie ma. Postanowiłem go nie denerwować,tylko cichutko zająć się swoim zadaniem domowym. Angielski nigdy nie był moim ulubionym przedmiotem,ale starałem się,bo mamusia powiedziała,że dobre oceny będą mi potrzebne w późniejszym życiu. Nie wiem,o co jej chodzi,ale to moja mama,muszę jej słuchać. Matematyka poszła mi szybko,kilka działań,a przecież tabliczkę mnożenia umiem,więc nie miałem z tym żadnego problemu. Mogłem teraz pograć w piłkę,tak,ale Josh był chory,a to jedyny chłopak w sąsiedztwie. Z dziewczynami nie będę się zadawał,są obleśne. No,może poza Ellie,ale ona jest moją siostrą i jest za mała,by ze mną zagrać. Nie miałem czasu,by pomyśleć o tym,co teraz będę robił,bo z mojego biurka spadła lampa. Nie wiem,jak to się stało,po prostu chciałem włożyć piórnik do plecaka i-och! Musiałem zahaczyć o lampę. Niedobrze.
-Louis!
Bardzo niedobrze. Obudziłem tatusia.
-Ty pieprzony bachorze,coś ty znowu narobił?!
Jest bardzo zły. Nie mogę się schować pod łóżko,znajdzie mnie. Jestem już duży,nie mogę się tak zachowywać. Jak mam chronić Ellie,skoro sam uciekam pod łóżko? Więc stałem tam,nieruchomo,ale to nie ze strachu! Po prostu...W porządku,bałem się.
-Przepraszam!
To jedyne,co mogłem z siebie wykrztusić,gdy pojawił się w moim pokoju. Miał czerwone policzki. Spuściłem wzrok i zobaczyłem kawałki szkła. Lampa się stłukła.
-Wiesz,ile ona kosztowała?! Twoja matka ciężko pracuje,żebyś miał,co jeść,a ty wciąż tylko wszystko niszczysz!
-Tatusiowie moich kolegów pracują,ty też byś mógł…
To był błąd. Dlaczego ja to powiedziałem?! Tatuś nie lubi,gdy ktoś wypomina mu,że tylko mama pracuje. Zrozumiałem to dopiero,gdy wyciągnął skórzany pas ze szlufek spodni.
-Przepraszam...tatusiu,przepraszam…
Mieszkam w tym pokoju od kiedy pamiętam,ale i tym razem ściana mnie zaskoczyła. Cofnąłem się zaledwie o dwa kroki,a już na nią wpadłem. Nie było drogi ucieczki.
-Oduczę cię takich tekstów,przebrzydły szczeniaku.
-Ale…
Usilnie starałem się przypomnieć sobie jakiekolwiek miłe wspomnienie,kiedy przełożył mnie przez kolano i ściągnął mi spodenki wraz z majtkami. To nic nie dało,nagle w mojej głowie nastała pustka,bo doskonale wiedziałem,co nadejdzie teraz. Nie zdołałem powstrzymać głośnego krzyku,gdy poczułem pierwsze uderzenie,było za mocne. Oczywiście na jednym się nie skończyło i już przy drugim zacząłem płakać. Po kilkunastu kolejnych zdarłem sobie głos,a tata przestał dopiero,kiedy z sąsiedniego pokoju rozbrzmiał płacz Ellie. Zrzucił mnie z kolan,pozwalając,bym upadł bezwładnie na podłogę, i wolnym krokiem ruszył w kierunku mojej siostry. Przynajmniej tak myślę,łzy zamazały mi obraz pokoju,nawet nie wiedziałem,gdzie jestem. W mojej głowie przewijały się tylko sceny z ostatnich minut,przeżywałem to od nowa i wciąż czułem bolesne uderzenia pasa o moją wrażliwą skórę. Nawet nie chciałem spojrzeć w lustro,jak zrobiłem za pierwszym razem,ja już wiem,że mam zaczerwienioną pupę. Po prostu wstałem,otarłem łzy z policzków i podciągnąłem majtki i spodenki,a potem powoli wyszedłem z pokoju. Strasznie piekło przy każdym kroku. Ale jestem dzielnym chłopcem,poradzę sobie. Powtarzając wciąż te słowa w myślach,wsunąłem głowę w szparę niedomkniętych drzwi i obserwowałem. Tata stał przy łóżeczku Ellie,ona tak strasznie płakała,a on nic nie zrobił,tylko na nią patrzył. W jego oczach lśniło coś dziwnego,kiedy oblizywał dolną wargę.
-Już niedługo się zabawimy,maleńka.
Nie wiem,co miał przez to na myśli. Chce się z nią pobawić? Ze mną nigdy nie chciał się bawić…

Dzisiaj w nocy śniło mi się spojrzenie mojego tatusia,gdy stał nad łóżeczkiem Ellie. Groźne,zimne,z błyszczącymi iskierkami.

Ile rodzajów spojrzenia mają ludzie? Czy tatusiowie często patrzą na swoje dzieci w tak dziwny sposób? Czy mój tatuś również patrzył na mnie tak dziwnie,gdy byłem mały?

wtorek, 18 sierpnia 2015

#1

Kiedy miałem 10 lat,mamusia powiedziała,że będę miał młodszego braciszka,lub młodszą siostrzyczkę. Chciałem braciszka,bo mógłbym grać z nim w piłkę i zbudować domek na drzewie. Tatuś nie wyglądał na zadowolonego. Rozmawiał z mamusią o aborcji,nie wiedziałem wtedy,co to znaczy. Tego dnia tatuś spał na kanapie,więc ja spałem z mamusią w ich łóżku. To było miłe. Spałem przytulony do brzuszka mamy,tam,gdzie rosła sobie dzidzia. Wiedziałem wtedy,że już kocham swojego braciszka. Bo to będzie braciszek,czułem to.
W tym roku nie miałem przyjęcia urodzinowego. Widziałem,że mamusia piecze tort,ale nagle zaczęła głośno krzyczeć.  Brzuszek ją bolał.  Chciałem pomóc, ale nie wiedziałem, jak. Ohh,mamusiu,gdybym nie był taki mały...  Gdy coś dziwnego zaczęło spływać po nogach mamy,sam krzyczałem. Taty nie było, ale chyba usłyszał nas pan Welsh, bo wbiegł do naszego domu i zabrał nas do szpitala. Zapamiętałem,by wyjąć kilka pieniążków ze skarbonki i kupić mu czekoladę. Pomógł mamusi.
Myliłem się. Mama dała mi siostrzyczkę.  Była malutka,różowa i miała skarpetki na rączkach. Mama powiedziała, że musi je mieć, żeby nie podrapała sobie noska. 
Ellie obudziła się i spojrzała na mnie swoimi ślicznymi,kulkowatymi oczkami. I wtedy to zrozumiałem.  Jestem jej starszy bratem,jestem za nią odpowiedzialny. Obiecałem sobie,że już zawsze będę ją chronił i kochał najmocniej na świecie. Moją maleńką siostrzyczkę -Ellie.  

niedziela, 16 sierpnia 2015

Co Cię tutaj czeka?🔓🔓

Zakazane,niedopuszczalne,nienormalne. Uczucie zrodzone ze strachu,troski i poczucia odpowiedzialności. Powszechnie nieakceptowane,bo wbrew wszystkiemu,w co wierzą ludzie. Nikt nie zastanawia się,jak do tego doszło. Wszyscy jedynie potępiają,bo w tym są doskonali. Ślepi na krzywdę,gotowi stłamsić z byle powodu. Do czego gotów jest brat,by zapewnić bezpieczeństwo młodszej siostrze? Ja wiem. Do wszystkiego. A jeśli to wymknie się spod kontroli? Kiedy miłość zmieni znaczenie? Ja wiem. I opowiem Ci o tym,drogi czytelniku,jeśli tylko chcesz. Kocham moją siostrę,w każdym tego słowa znaczeniu. Oto moja historia.

_________________________________
Jestem Tina.☺
Może ktoś zna mnie z bloga :
http://give-me-love-zayn-louis.blogspot.com

Historię z Wattpada postanowiłam udostępniać też na starym dobrym blogspocie. Jest tworzona pod wpływem emocji,więc nie będzie dodawana systematycznie. Nie jest też dla wszystkich,na dole widnieją hasztagi z ostrzeżeniami,więc jeśli nie czujesz się na siłach,nie przywiązuj się do tego bloga. 😉

#dramat #molestowanie seksualne #kazirodztwo #przemoc #sceny erotyczne